Nowa rzeczywistość maturzysty
Jako tegoroczni maturzyści, możemy chyba powiedzieć, że żaden wcześniejszy rocznik nie znajdował się w takiej sytuacji, jak my teraz. Przyznam, że nigdy nie wyobrażałam sobie takiego zakończenia naszego ostatniego roku w szkole. Niestety, świat stwierdził, że trochę zmieni nasze plany.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Jesteśmy portalem obywatelskim. Nie finansują nas żądne samorządy. Jednak by działać i być niezależnym potrzebujemy Twojego wsparcia. Możesz nas wesprzeć poprzez serwis Patronite.
Dziękujemy za Twoje wsparcie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Przesiąknięta książkami Beaty Pawlikowskiej próbuję znaleźć w tym wszystkim jakieś pozytywne strony, ale czy możemy widzieć plusy w trwającej już 5 tygodni kwarantannie, zakazie wychodzenia z domu, spotykania się ze znajomymi i zdalnym przygotowaniu do matury? Na początku myślałam, że nie. Każdy z nas przyzna, że mimo tylu możliwości, które daje nam internet: łatwego dostępu do informacji, prowadzenia lekcji na różnych platformach, czy dzięki aplikacjom, nie jest to to samo, co normalne zajęcia w szkole. Nie zawsze chodziliśmy do niej z chęcią i uśmiechem. Momentami przerastała nas ilość sprawdzianów, kartkówek i zakresu materiału, który musimy opanować do egzaminu. Teraz nic się nie zmieniło, ale niestety doszło do tego zmęczenie psychiczne, niepewność co do odbycia się matur, ich ciągle ruchomy termin, brak szansy na spotkanie się z przyjaciółmi i to, że każdy dzień jest podobny do kolejnego.
W każdej sytuacji możemy dostrzec coś dobrego
Niezbyt dużo w tym pozytywnych myśli, prawda? Ale w każdej sytuacji możemy dostrzec coś dobrego. Dzięki kwarantannie spędzamy więcej czasu z rodziną, dla której nie zawsze znajdowaliśmy czas, możemy w końcu przeczytać książki, które od dawna stoją na naszych półkach, czy nadrobić zaległe odcinki serialu. Musimy znaleźć w sobie motywację do samodzielnej nauki i choć jest to czasami ciężkie, widzimy później, ile satysfakcji daje nam to, że sami chcemy zdobywać wiedzę. Więc jednak obecna sytuacja nie dała nam samych złych rzeczy.
Oczywiście, brakuje nam tej zwyczajnej swobody, by móc wyjść na spacer, do kawiarni, na pizze, oderwać się na chwilę od tych przygotowań i presji związanej z naszą dalszą przyszłością. Po prostu się ze sobą spotkać i porozmawiać, zwłaszcza że są to nasze ostatnie chwile razem, przed rozejściem się w swoje strony, ale wierzę, że to wszystko się w końcu skończy, będziemy się mogli jeszcze raz wszyscy zobaczyć i razem cieszyć zakończeniem tego wszystkiego złego, co jest już za nami i z nowymi siłami iść dalej przed siebie.
Martyna Żółkiewicz
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
