Erasmus+

Erasmus+ musisz pokazać to swoim dzieciom!


Gdy słyszę, że młodzi nie palą się, żeby korzystać z możliwości wyjazdów oferowanych przez Erasmus+ najchętniej przeniósłbym ich do czasów, gdy żelazna kurtyna trzymała się mocno – pisze Wawrzyniec Pater, koordynator Eurodesku w Polsce.

Nudny Erasmus+

Twoje felietony są nudne – powiedziała mi mama. Zmartwiło mnie to rzecz jasna, bo na opinie rodzicielki nigdy nie pozostawałem obojętny. Pocieszam się, że ten brak entuzjazmu wobec synowskich starań wynika z dość hermetycznej tematyki felietonów. Postanowiłem zatem napisać coś na tyle strawnego, żeby i mama do końca felietonu wytrwała nie tylko siłą matczynej miłości. Będzie więc mowa i o mężu, i o synu, i o wnukach i o najnudniejszym w tym gronie – z perspektywy mamy –  „panu” Erasmusie. 

Ofertę Erasmusa+ niby znam, bo w instytucji, która nim zarządza pracuję od lat, ostatnio miałem jednak sposobność, by  ją sobie gruntownie odświeżyć. A to za sprawą pracy nad publikacją o programie, która informuje o całej jego ofercie (wszystkie sektory, wszystkie akcje – także scentralizowane), a także o portalach, sieciach, certyfikatach i innych inicjatywach wspierających realizację programu. 

Rodzic też powinien wiedzieć!

Szczególną uwagę zwróciłem na ofertę dla młodzieży. Trochę dlatego, że moi synowie wkraczają w wiek, w którym świadomie mogą korzystać z programu, a tak się złożyło, że jednym z fakultatywnych zajęć w szkole jednego z synów jest… projekt programu Erasmus+ w sektorze Edukacja szkolna. Jakiż więc byłby ze mnie ojciec, gdybym nie „pomógł” potomkowi w wyborze odpowiedniego fakultetu. Tym bardziej, że projekt Future of cities and urban spaces jest ciekawy, a prowadzący go nauczyciele rozumieją, że im więcej samodzielnych aktywności uczniów, tym większa wartość inicjatywy. W jej ramach uczniowie zajmują się przestrzenią miejską, przygotowując m.in. prezentację najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Elementem projektu są oczywiście wyjazdy do szkół partnerskich – do Francji i Hiszpanii. 

Zazdrość u starszych, niedocenianie u młodych

Możliwości wyjazdów oferowanych w ramach Erasmusa+ i innych programów wzbudzają we mnie największa zazdrość, a niekiedy nawet frustrację, gdy słyszę, że młodzi wcale się nie palą, żeby z nich korzystać. W tym momencie chętnie bym ich przeniósł do czasów mojej młodości, gdy żelazna kurtyna trzymała się mocno i żeby np. do takiej Szwecji na trzy tygodnie pojechać, trzeba było przyjechać (z tatą) do Warszawy, złożyć podanie o wizę w ambasadzie, potem krążyć po stolicy kilka godzin do czasu aż urzędnik pieczątkę w paszportach przybije i rozda je zza płotu wyczekującym pod ambasadą petentom. Teraz – ach, jakie to oczywiste – wyjeżdżamy gdzie i kiedy chcemy (abstrahuję od pandemii), a dzięki Erasmusowi+ możemy niemal za darmo nie tylko wyjechać, ale też spotkać się z rówieśnikami z innych krajów, uczyć się, studiować, praktykować, pracować społecznie (to w ramach Europejskiego Korpus Solidarności). Z oferty Erasmusa+ możemy korzystać na każdym etapie edukacji, form mobilności jest tyle – krótkie, długie, indywidualne, grupowe – że każdy znajdzie coś dla siebie, a zwiększona w porównaniu z poprzednią edycją programu ilość środków pozwala na dofinansowanie niemal wszystkich dobrych projektów. 

Od przybytku głowa nie boli – zwykł mawiać mój tata. W Erasmusie jest ich jednak tyle, że rozboleć może. Jeśli jednak nie Wy i wasze dzieci nie wiecie od czego zacząć zgłoście się do lokalnych punktów Eurodesk. Najbliższy znajdziecie w Rybniku przy ul. Rudzkiej 13. Prowadzi go Fundacja Europejski Instytut Outsourcingu, która zachęca do wcześniejszego kontaktu mailowego: [email protected] lub na facebooku

Wawrzyniec Pater
Koordynator programu Eurodesk w Polsce 

Felieton ukazał się w kwartalniku „Europa dla Aktywnych” (Zima 2021-2022)

Gramy głośno dla Mikołaja! Previous post Gramy głośno dla Mikołaja!
Akcja ratownicza wstrzymana Next post Akcja ratownicza wstrzymana. Doszło do kolejnych wybuchów

Ja - Wioleta Grzybek, dziennikarka portalu lokalsi.net przeprasza Zarząd Partii Polska 2050, a także Mirosława Małka - kandydata w wyborach do senatu RP wyznaczonych na 15 października 2023 roku, którego zmierza zgłosić Komitet Wyborczy Polska 2050, za nieprawdziwe wypowiedzi poprzez nazywanie Partii Polska 2050 "podróbką", zarzucanie utworzonemu Komitetowi Wyborczemu Polska 2050, że wprowadza w błąd wyborców; zarzucanie, że Partia Polska 2050 przywłaszczyła sobie nazwę Stowarzyszenia Polska 2050 oraz, że start kandydata Komitetu Wyborczego Polska 2050 do Senatu RP jest formą zemsty na kontrkandydacie innej partii.

This will close in 0 seconds