koronawirus

Błędne wyniki testów i afera w Jastrzębskim szpitalu

Czy testy na koronawirusa w Polsce są wiarygodne? Okazuje się, że testy pokazują często złe wyniki, o czym przekonali się pracownicy szpitala w Jastrzębiu-Zdroju.

Dziękujemy, że jesteś z nami. Jesteśmy portalem obywatelskim. Nie finansują nas żądne samorządy. Jednak by działać i być niezależnym potrzebujemy Twojego wsparcia. Możesz nas wesprzeć poprzez serwis Patronite.

Dziękujemy za Twoje wsparcie.

Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?

Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?


Testy na koronawirusa w Polsce często okazywały się fałszywe. Pisaliśmy już o podobnej sytuacji w szpitalu w Rybniku. U jednego z pacjentów neurologii wykonano badania przed przyjęciem go na oddział. Przeprowadzono badanie w izolatorium. Wynik pierwszego testu okazał się ujemny, przyjęto więc pacjenta na oddział. W związku z wysoką gorączką, test ponowiono. Natomiast drugi wynik okazał się już wynikiem pozytywnym. Podobna sytuacja miała miejsce w szpitalu w Jastrzębiu.

Afera w szpitalu w Jastrzębiu

Testy na koronawirusa przeprowadzone w szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju wykazały, że 56 osób z personelu medycznego i pacjentów było zakażonych. Jak donosi portal Planeta.pl:

Szpital zamknięto na 3 dni, jego pracownicy nie mogli wrócić do domów i miała odbyć się wielka ewakuacja pacjentów. Gdy jednak została przeprowadzona druga seria badań, stał się „cud”.

Po drugiej turze testów chorzy okazali się… zdrowi. Pozostaje więc pytanie: ile testów na koronawirusa w Polsce dało błędny wynik?

Jak mówi jeden z pracowników szpitala w Jastrzębiu-Zdroju:

Sygnałem do testów wśród personelu było podejrzenie zakażenia koronawirusem u jednego pacjenta. Pozytywny wynik u 56 osób oznaczał, że mamy olbrzymie ognisko epidemii. Ci rzekomo zarażeni byli rozsiani po wielu oddziałach szpitala. To wzbudziło nasze podejrzenia. 

Skąd biorą się błędne wyniki?

Fałszywie pozytywne albo negatywne wyniki testów na koronawirusa to kolejne ryzyko, które muszą uwzględnić medycy zmagający się z epidemią. Laboratoria, które przeprowadzają testy często pracują na testach i odczynnikach różnych producentów. Pracownicy laboratoriów są przemęczeni i pracują pod ogromną presją. Wiele placówek przekracza też dzienne normy wykonywanych testów.

Portal „Wirtualna Polska” pisze o fałszywych testach. Co więcej, portal ujawnił kto wykonywał testy w Jastrzębskim szpitalu. Była to firma Kardio-Med Silesia z Zabrza, posiadająca akredytację Ministerstwa Zdrowia. Warto zwrócić uwagę na to, że laboratorium może wykonać 600 testów dziennie, ale obecnie przeprowadza około 1100 badań dziennie. Prawdopodobnie podczas pierwszych prac nad testami w tzw. „strefie brudnej” rozszczelnił się pojemnik z próbkami. Warto więc zapytać: w ilu laboratoriach w Polsce dochodzi do podobnych incydentów? A także, ilu zdrowych Polaków dowiedziało się, że ma koronawirusa chociaż tak naprawdę nie byli chorzy? Oczywiście pozostaje także kwestia osób zarażonych, których testy okazywały się negatywne i podczas choroby mogli zarażać innych.

Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?

Źródła: Wirtualna Polska, Planeta.pl
Zdj. Pixabay

Premier wprowadza stan pandemii Previous post Powrót do szkół po wakacjach. Co się zmieni?
Twinpigs Next post Co będzie z miasteczkiem Twinpigs w Żorach?