Stop plastikom w Czerwionce-Leszczynach: uchwała wycofana z porządku obrad!
Coraz więcej miast mówi „stop plastikom”, wprowadzają uchwały ograniczające zużycie plastiku w urzędach miast i jednostkach podległych. Mimo to na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Czerwionce-Leszczynach radni głosami koalicji i klubu PiS wycofali z planu sesji głosowanie nad taką uchwałą. Rozpoczęło to dość emocjonalną dyskusję.
Pierwsza uchwała na wniosek radnego.
Uchwała dotycząca wyeliminowaniu z użytkowania w urzędzie i jednostkach podległych jednorazowych materiałów z tworzyw sztucznych została złożona przez radnego Aktywnych Społecznie – Marcina Stempniaka. Warto jednak dodać, że to chyba pierwsza uchwała złożona na wniosek radnego. Poprzednie to zwykle z nadania władzy. Uchwała, która w dzisiejszych czasach powinna teoretycznie łączyć w Czerwionce-Leszczynach, jednak podzieliła radnych.
Wycofanie uchwały.
Wszystko zaczęło się od wniosku przewodniczącego „Komisji Ochrony Środowiska, Rolnictwa, Mienia i Ładu Przestrzennego” Adama Karaszewskiego, który dotyczył wycofania uchwały z porządku obrad. Argumentował to „nowymi danymi finansowymi jakie otrzymał w ostatnich dniach od przewodniczącego komisji”. Autor projektu wskazywał na dość długi czas na dyskusję od momentu złożenia projektu. Nas dziwi postawa radnego Karaszewskiego, patrząc na jego aktywność w ochronie środowiska, o której wspominaliśmy chociażby kilka dni temu. Warto także dodać, że radny jest członkiem zarządu Stowarzyszenia Proekologicznego Zielone Miasto, które skutecznie zabiegało o zamknięcie koksowni „Dębieńsko”. Co się stało, że nagle złożył taki wniosek?
Po krótkiej dyskusji, 18 głosami za, 1 przeciw, 1 wstrzymującym się -wycofano z porządku obrad uchwałę. W swojej części głos zabrał Burmistrz Wiesław Janiszewski, deklarując zebranie danych finansowych z jednostek i mając nadzieję, że radni zabezpieczą środki na realizację tej uchwały. Jednocześnie dziękował, że projekt „stop plastik” znalazł się na sesji.
Emocje wchodzą do gry.
Temat uchwały powrócił w punkcie sprawozdań z obrad komisji. Po sprawozdaniu radnego Adama Karaszewskiego głos zabrał radny Michał Toman. Zarzucił przewodniczącemu cytowanie argumentów tylko jednej strony, tj. wiceburmistrza Andrzeja Raudnera. Zarzucił też panu Raudnerowi, że na komisji podpierał swoje argumenty wypowiedziami abp. Jędraszewskiego. To wywołało odpowiedź radnego Marka Szczecha:
(…)No muszę to powiedzieć Panie Michale.Miałem Pana za naprawdę inteligentnego człowieka ale jak już usłyszałem o abp. Jędraszewskim to mi ręce opadły. To jest całkowite niezrozumienie tego co ksiądz biskup powiedział (…)
Dodając jeszcze, że wszyscy są za ekologią, ale redukcja zużycia plastiku o 1kg, czy 2kg w skali gminy nic nie zmieni. Radny Toman nie dał się jednak sprowokować:
Panie Marku no trudno, że nie uważa mnie Pan za inteligentnego. Będę musiał jakoś z tym żyć. Ja Pana uważam dalej za człowieka inteligentnego. Różnimy się czasami, ale to chyba o to chodzi.
Radny Szczech wręczył wnioskodawcy kubek z dożynek z 2014 roku, mówiąc że nawet bez uchwały można dbać o środowisko. Na co radny Stempniak wręczył w odpowiedzi kubek wielokrotnego użytku, używany na imprezach masowych w Rybniku.
Właściwie o co w tym wszystkim chodzi?
W dyskusji zabrał głos jeszcze burmistrz oraz pełnomocnik Grzegorz Wolnik, który z kolei prosił o przeprowadzenie konsultacji w wydziałach. Znów zwrócono uwagę na długi czas od złożenia wniosku do momentu wprowadzenia na sesję.
Wsłuchując się w dyskusję podzielamy pytanie radnego Michała Tomana, który zapytał Burmistrza o co chodzi w tym przełożeniu procedowania uchwały. Niestety przewodniczący Rady – Bernard Strzoda uciął brutalnie dyskusję w tym temacie. To pytanie zostanie, póki co bez odpowiedzi, a na „stop plastikom w urzędzie” poczekamy minimum do końca lutego.
Po wszystkim zapytaliśmy wnioskodawcę o komentarz:
„Mam spore wątpliwości, czy wiarygodność i uczciwość części radnych nie przegrały z politycznymi przesłankami? Na posiedzeniach kilku komisji obszarowych projekt uchwały był w znacznej części pozytywnie odbierany i akceptowany. Więc dlaczego nagle na „za pięć dwunasta” wszyscy (poza przedstawicielami Aktywnych Społecznie) równocześnie zdecydowali, że chcą odłożenia sprawy na później. Najwyraźniej ograniczanie używania jednorazowych naczyń i butelek plastikowych w urzędzie i innych jednostkach będzie teraz przeliczane na złotówki. Zanieczyszczanie środowiska to globalny problem, więc nasza aktywność podyktowana jest bieżącymi i lokalnymi możliwościami”.
Chcesz zabrać głos w tej lub innej sprawie? Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia?