Ustawa antyaborcyjna i zakaz edukacji seksualnej. Kraj na miarę XXI wieku
Dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Sejmu. Posłowie zajmą się aż pięcioma projektami obywatelskimi. Tym, który wzbudza najwięcej kontrowersji jest niezaprzeczalnie projekt ustawy, zaostrzającej prawo aborcyjne. Zwłaszcza, w czasie epidemii, gdy wszelkie marsze są zabronione.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Jesteśmy portalem obywatelskim. Nie finansują nas żądne samorządy. Jednak by działać i być niezależnym potrzebujemy Twojego wsparcia. Możesz nas wesprzeć poprzez serwis Patronite.
Dziękujemy za Twoje wsparcie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Pierwsze czytania pięciu (!) obywatelskich projektów:
- o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw – zmiana finansowania wynagrodzeń nauczycielskich – z formuły subwencji oświatowej na dotację celową,
- o zmianie ustawy prawo łowieckiego – dopuszcza do udziału w polowaniach osoby do 18. roku życia (za zgodą rodziców lub opiekunów prawnych),
- o ochronie własności w Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami, dotyczącymi mienia bezdziedzicznego, tzw. ustawa stop-447 lub anty-447 – jest odpowiedzią na uchwaloną w USA ustawę – zablokowuje wypłaty odszkodowań za przedwojenne majątki polskich Żydów, którzy nie mają spadkobierców,
- o zmianie ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny – karanie za edukację seksualną dzieci,
- o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży – usuwa jedną z przesłanek legalnego przerywania ciąży – tzw. przesłankę eugeniczną (gdy wiadomo, że dziecko urodzi się poważnie chore). Większość aborcji w Polsce dokonywanych jest właśnie na podstawie tej przesłanki. Jak czytamy w uzasadnieniu tego projektu:
Proponowana zmiana ma na celu zapewnienie, aby konstytucyjne prawo do ochrony życia nie było różnicowane ze względu na stan zdrowia dziecka poczętego. Art. 38 Konstytucji RP stanowi, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawo do ochrony życia. W przepisie tym nie wskazano ani początkowej, ani końcowej granicy działania konstytucyjnej ochrony. Zatem prawo polskie winno zapewnić ochronę życia człowieka od jego początku, aż do naturalnej śmierci
Aborcja w Polsce
Najbardziej kontrowersyjnym z tych projektów jest zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. Należy wspomnieć, że aborcja obecnie w Polsce jest dopuszczalna w trzech uzasadnionych przypadkach:
- gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
- gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej),
- zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (do 12 tygodni od początku ciąży).
Dodatkowo stwierdza to lekarz lub prokurator. Aborcja nie jest więc jakimś kaprysem kobiet, czy zastępowaniem antykoncepcji. Teraz w przypadku poważnej choroby dziecka może nie być możliwa.
Moja prywatna opinia
Rzadko piszę tutaj opinie. Dziś jednak czuję, że muszę.
Jestem przeciwna aborcji „na życzenie”, ale to moja opinia i nikogo do niej nie zmuszam. Jednak w tych trzech, konkretnych przypadkach jest, według mnie, jak najbardziej uzasadniona. Osobiście uważam, że to indywidualna decyzja rodziców. Czytając o tej ustawie w internecie, co chwilę natrafiam na krzykaczy z jednego obozu o ochronie życia. Argumentują, że w XXI wieku nadal trzeba chronić oczywistości, czyli życie. Za każdym razem, gdy widzę taki wpis można zauważyć, że w 99% przypadków jest to wpis mężczyzny, prawie zawsze ze zdrową żonką i pięknym, zdrowym dzieckiem. Ewentualnie kawaler. I za każdym razem, kiedy to widzę zadaję sobie pytanie: „Jakim prawem się wypowiadasz na tematy, o których nie masz pojęcia?”. Nikt nie ma prawa decydować za kogoś. Nie wiadomo jak ktoś postąpi w danej sytuacji i też nikt nikogo nie zmusza do przerywania ciąży, z powodu poważnej choroby. To powinien być świadomy wybór. Jeśli, np. od razu wiadomo, że dziecko po narodzinach nie przeżyje, nie wykształci się mózg, będzie zniekształcone, to dlaczego zmuszać tą rodzinę do przeżywania takiej traumy? Czy krzykacze przeżyją to za te rodziny? Pomogą? Jak łatwo jest wymachiwać hasełkami na Facebooku!
Ja dzięki Bogu, nigdy nie musiałam dokonywać takiego wyboru. Mam piękne, zdrowe dziecko. Jednak wiem, że nie każdy miał tyle szczęścia. I nigdy nie odważyłabym się mówić ludziom, którzy tego doświadczają, co mają robić. Mogę jedynie im współczuć i podziwiać tych, którzy te dzieci urodzili, a teraz organizują zbiórki, kiermasze, by mogły one funkcjonować. Wszystkim tym ludziom, którzy tak uwielbiają mówić innym jak mają postępować życzę, żeby zawsze byli piękni i zdrowi, a także nie musieli nigdy podejmować takich decyzji. Jednak niech dają święty spokój tym, którzy je muszą podjąć. To tak samo idiotyczne jak wtykanie nosa w nie swoje sprawy, czy zaglądanie innym ludziom do łóżka.
Drugą rzeczą jest to, jak taki zakaz może wpłynąć na nielegalne aborcje, których konsekwencje mogą być katastrofalne.
Nie od dziś wiadomo jaka jest „pomoc” w Polsce dla chorych dzieci. Wystarczy wejść na profile różnych fundacji, np. „Siepomaga”, czy „Pomagam.pl” żeby wiedzieć ile kosztuje leczenie chorych dzieci. Rodzice bardzo często muszą dosłownie żebrać o każdą złotówkę. Nie mają znikąd pomocy, jedynie zbiórki i wpłaty dobrych ludzi. I tym państwo powinno się zająć, zamiast wymyślaniem bezustannie coraz głupszych projektów.
Zakaz edukacji seksualnej
To kolejny, kontrowersyjny projekt, który trafił do sejmu. Czasami czuję, że coraz bardziej cofamy się do tyłu, do czasów, kiedy dziewczynka, która dostała pierwszą miesiączkę, myślała że opętał ją diabeł. Niedługo będziemy musieli opowiadać nastolatkom bajki, że dzieci przynosi bocian lub podrzuca kot. Ciekawe ile będzie nieplanowanych ciąż, skoro 17-latka nie będzie można uczyć o antykoncepcji.
Sąd Najwyższy we wrześniu 2019 roku opublikował analizę prawną projektu na zlecenie Kancelarii Sejmu. Podkreślił w niej, że szerzenie wiedzy na temat życia seksualnego ludzi, czego projekt w ewidentny sposób chce zakazać, stanowi konstytucyjne prawo jednostki do nauki (art. 70 ust. 1 Konstytucji RP) oraz prawa do ochrony zdrowia (art. 68 ust. 1 Konstytucji RP). Jednak dla niektórych liczy się tylko prawo do życia dziecka nienarodzonego, ciężko chorego.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?