Rekultywacja hałd – czyli co poszło nie tak?
Blisko 20 lat temu pojawiła się nadzieja, że istniejące w Czerwionce hałdy mogą znacząco zmaleć, a nawet zniknąć. Powstała firma, która zajęła się ich rekultywacją odzyskując ze starych hałd węgiel oraz kruszywa do, np. budowy dróg. Budowa autostrady A1 i przebiegający przez gminę olbrzymi nasyp miał w dużej części „rozładować” te pozostałości. Coś jednak poszło nie tak!
Hałda(y) zamiast zniknąć, a raczej znacząco zmaleć i zmienić kształt od wielu lat rośnie. Jej podwyższanie akceptowali radni (aż do ubiegłego roku). Powstała koncepcja stoku narciarskiego (TAK STOKU!) i pod takim w sumie sympatycznym tytułem od lat zwozi się do Czerwionki miliony ton odpadów – bo przecież nie czarnoziemu.
Jak można było do tego dopuścić?
Nie ma kopalni, a hałda rośnie. W ostatnim czasie pojawiły się też informacje gminy, że ukształtowanie tej bryły (choć słowo „góry” jest bardziej na miejscu) wymaga dowiezienia odpowiedniego kruszywa (tożsamego ze znajdującym się na zwale!) i że ok. 40% tego budulca zostało już (!) dowiezione. Czyli nie ma z czego dokończyć budowy… a 60 % jeszcze dojedzie….(swoją drogą ciekawe, gdzie właśnie znika hałda).
Po ubiegłorocznej pladze much i gminnego smrodu wszyscy już wiedzą co tam się jeszcze zwozi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ta sprawa nie jest w porządku – miała być rekultywacja, a to miejsce wygląda coraz gorzej. Te tereny w dużej części mogły by dziś być strefą przemysłową, a niewielkie górki nawet tym stokiem – w który chyba już nikt nie wierzy, nawet autor pomysłu. Olbrzymia góra, którą usypano, jak się wydaje w zdecydowanej większości, nie pochodzi już z tamtych starych hałd. Kuriozalny wydaje się też fakt ogłoszenia przetargu na ”projekt ukształtowania i zagospodarowania tego terenu” przez firmę wykonującą „rekultywację” po blisko 20 latach kopania i zwożenia milionów ton i to na niewiele ponad rok do planowanego zakończenia działalności. Nasuwa się też pytanie, skąd Gmina wie, ile trzeba jeszcze dowieźć kruszywa – skoro nie wiadomo co się usypuje (bo nie ma projektu)?
- Hałda Firlusowiec nadal płonie!
- Nowa droga pod hałdami – kolejne problemy mieszkańców
- Wycinka drzew pod hałdą. Pod nóż idą 682 drzewa
- Kontrowersyjna ulica Furgoła
Jako mieszkaniec stawiam sobie te pytania – kto do tego dopuścił? Czy tak to miało wyglądać?
Blisko 20 lat uciążliwości dla okolicznych mieszkańców, zdegradowane środowisko, zaburzenia całej gospodarki wodnej, a nawet szkody górnicze w wyniku nacisku tak potężnej masy.
To niewątpliwe sprawa, która powinna zostać wyjaśniona przez niezależne instytucje kontrolne państwa. Mieszkańcy powinni usłyszeć odpowiedź czy tak miało być. Nawet jeżeli okaże się to działaniem na naszą szkodę, jedno jest pewne – ta góra z nami pozostanie już na zawsze.
Wg raportu NIK z 30.04.2019 r. składowiska odpadów powydobywczych, czyli górnicze hałdy nadal są nierozwiązanym problemem. Szpecą krajobraz i trwale wyłączają z użytkowania teren, na którym są posadowione. Przede wszystkim jednak narażają środowisko i ludzi mieszkających w pobliżu na zagrożenia wynikające z sąsiedztwa odpadów pogórniczych. Zagrożeniem jest nie tylko bezpośrednia radioaktywność emitowana z hałd, ale także pierwiastki promieniotwórcze zawarte w fosfogipsach, które w wyniku pylenia, wypłukiwania przez deszcze i nagromadzania w organizmach roślin i zwierząt dostają się do organizmu człowieka. Badania wód w rejonach składowisk wykazały przekroczenie poziomu kwasowości wód podziemnych oraz zawartości w nich pierwiastków, takich jak cynk i ołów, a także przekroczenie dopuszczalnych poziomów zawartości chlorków i siarczanów w wodach powierzchniowych. NIK zwraca uwagę, że nieskuteczny nadzór nad składowiskami może zachęcać nierzetelnych przedsiębiorców do lokowania w nich wszelkiego typu odpadów, w tym niebezpiecznych.
Źródło: tutaj
Mieszkaniec
Czerwionki-Leszczyn
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?