Czy boję się o własne życie?- pandemia oczami seniorów
Dziś felieton Pani Marii o tym, jak wygląda pandemia oczami seniorów. Będzie o samotności, strachu, ale także nadziei, że jeszcze wiele dobrego przed nami. Artykuł powstał ramach działalności klubu Senior+, prowadzonego przez Superfundację.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Jesteśmy portalem obywatelskim. Nie finansują nas żądne samorządy. Jednak by działać i być niezależnym potrzebujemy Twojego wsparcia. Możesz nas wesprzeć poprzez serwis Patronite.
Dziękujemy za Twoje wsparcie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Spokojne poukładane życie
Moje życie było spokojne i pokładane. Moje dni wypełniały rodzinne imprezy, których nie opuszczałam. Mieliśmy piękne i wesołe dni. Jako seniorzy nie narzekaliśmy na nudę, gdyż wychodziliśmy do Klubu. Spędzaliśmy czas wśród wesołych ludzi, jeździliśmy na wycieczki po kraju.
Samotność i tęsknota
Gdy przyszła wiosna 2020, która przyniosła koronawirusa zaczął się dla nas trudny czas. Nadszedł czas noszenia maseczek, ale nie to było najtrudniejsze. Siedziałam samotnie w domu. O spotkaniach ze znajomymi nie było mowy. Wielu z nas musiało zapomnieć o kontakcie z wnukami. Pojawiła się tęsknota, ponieważ nie mogliśmy z nimi się długo spotykać.
Strach o własne życie
Czy boję się o swoje życie? Tak. Myślałam, że po roku trwania pandemii będzie lepiej. Niestety, nadeszła trzecia fala, a z nią brytyjska wersja wirusa. Jeszcze bardziej zaraźliwa, która rujnuje niejedno życie. Wirus powoduje wielką pustkę na całym świecie. Kolejne zgony zwiększają zasięg żałoby, która ogarnia kolejne rodziny. Nie pamiętam takich smutnych świąt, podczas których nawet nie można się było spotkać z najbliższymi. Świąt, które spędziłam w domu.
Jeszcze będzie dobrze
Dbam o siebie i swoje zdrowie. Staram się nie wychodzić z domu, nosić maseczkę, przestrzegać zasad. Mam zamiar się zaszczepić i tym sposobem pokonać tego „potwora”. Życie jest krótkie, ale zarazem bardzo ciekawe. Chciałbym jeszcze pożyć na świecie i zobaczyć go znów radosnym. Jeszcze jest nadzieja, jeszcze nie wszystko stracone. Przy nadziei podtrzymuje mnie gorąca modlitwa, żeby ta pandemia już się zakończyła. Wierzę, że nadejdzie jeszcze czas spokojnego, szczęśliwego życia, gdzie nie będziemy się niczym martwili.
Maria– Klub Senior+
fot. Photo by Matthew Bennett on Unsplash
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?