pozew

Czy będzie pozew przeciw Gminie Czerwionka-Leszczyny?

Kiedy w 2007 roku pani Bogusława kupiła dom w dolinie rzeki Bierawka, zdawało się jej, że „Pana Boga złapała za nogi”. Cisza, spokój, widoki, które zapierają dech w piersiach. Gdzie okiem spojrzeć były łąki, pola, drzewa i rzeka. To był jej wymarzony raj na ziemi.

Niestety nie trwało to długo…

Jak opowiada nam pani Bogusława, w 2010 roku na teren przyległych łąk wjechały spychacze, zgarniając całą ziemię na brzeg rzeki, tworząc wysoki na 7 metrów wał przeciwpowodziowy. I tak się zaczęło piekło na ziemi dla pani Bogusławy.

Z dnia na dzień, ze spokojnego miejsca, które wybrała na swoje siedlisko, zrobiło się składowisko materiałów budowlanych, odpadów ziemnych. Miliony ton ziemi zmieszanej z gruzem zaczęły piętrzyć się w ogromne góry. Rosły hałdy piasku, żwiru, gruzu, kamieni, a później także węgla. Cały teren został utwardzony, połączony mostami, nadsypany i wyrównany.

Po co? Jak opowiada nam pani Pająk – żeby bez problemu mogły poruszać się po nim załadowane tiry z przywożonymi materiałami. Okazało się, że przedsiębiorczy biznesmen z Bełku – Pan Gawlik, postanowił sprzedawać ziemię, nazywaną ogrodową, a pozyskiwaną z terenów, na których prowadzone są rozbiórki i inwestycje. Zwożone i zmagazynowane w gigantycznych ilościach odpady były następnie przesiewane w specjalnej maszynie, a uzyskana w ten sposób „ziemia ogrodowa”- sprzedawana.

Zwrot akcji na sesji RM w Czerwionce-Leszczynach

I tak z oazy ciszy, pani Bogusława zamieszkała w centrum hurtowego przetwarzania odpadów i składu materiałów budowlanych

Zapytacie pewnie dlaczego nie protestowała, kiedy wydawano pozwolenie na tę inwestycję?

Nie było pozwolenia, bo nie było o nie wniosku. Pomysłowy inwestor korzystając z posiadania gruntów, postanowił je wykorzystać w wybrany przez siebie sposób.
Nie poddałam się jednak i zwróciłam się do UGiM Czerwionka-Leszczyny, alarmując o niezgodnym z MPZP sposobem wykorzystania terenu

tłumaczy nam Pani Bogusława Pająk

I tu trzeba dodać, że w miejscu, w którym prowadzona jest sporna inwestycja miejscowy plan przewiduje zakaz wykorzystania terenu w sposób inny niż rolniczy! Teren stanowiący naturalne rozlewisko rzeki Bierawki ma jeszcze inną doniosłą funkcję – stanowi element ponad regionalnego korytarza ekologicznego, strefę przewietrzania. Cała inwestycja znajduje się też na terenie Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe!

I co? Walka o przeniesienie spornej inwestycji w miejsce do tego przeznaczone trwa już ponad 10 lat.
W tym czasie firma Gawlik przekształcała kolejne działki na potrzeby swojej działalności, budując drogi przejazdowe, mosty łączące działki, wiaty, stację paliw czy boksy na węgiel

opisuje nam pani Bogusława

A Gmina milczała…

Pani Bogusława zdesperowana brakiem działania Gminy, w marcu 2020 roku wystosowała oficjalne pismo do Pana Burmistrza W. Janiszewskiego, w którym zażądała wszczęcia postępowania administracyjnego w celu zamknięcia spornej działalności. Zapobiegliwie kopię tego pisma przesłała do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach i do Starostwa Powiatowego w Rybniku.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że prawie natychmiast kontrolę zaczął WIOŚ w Katowicach, a Gmina milczała. Mijały miesiące, pisałam do Gminy kolejne pisma, napisałam skargę na bezczynność urzędu i co?
Nic!

opowiada pani Bogusława

Przecież była pandemia i urząd miał prawo zawiesić wszystkie postępowania, no to zawiesił!
A przedsiębiorca dalej działał, zwoził tirami materiały, potem je rozwoził samochodami dostawczymi, ładował, przesypywał z miejsca na miejsce. Usypywał coraz wyższe pryzmy, po prostu intensywnie, bez problemu działał. Koparki, ładowarki, wózki widłowe, samochody dostawcze, tiry, od świtu do nocy tuż za płotem umilały życie mieszkanki.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska po wnikliwej kontroli przedsiębiorcy po pierwsze nakazał mu likwidację nielegalnego składu odpadów, prowadzonego bez pozwoleń i tzw. decyzji środowiskowych, a po drugie wystosował do UGiM Czerwionka Leszczyny wystąpienie wskazując działania, jakie powinien podjąć urząd w związku z niezgodnym z MPZP wykorzystania terenu.

I co? Nic…

Zdesperowana pani Bogusława pomyślała więc, że jedyne co jej zostało, to wyprowadzić się z Bełku i zapomnieć o domu w dolinie i piekle na ziemi, w którym spędziła ostatnie 11 lat.

Niestety, dom jest niesprzedawalny, bo kto o zdrowych zmysłach chciałby zamieszkać w takim miejscu, gdzie rytm dnia wyznaczany jest godzinami pracy składu materiałów budowlanych, gdzie nie można wyjść do ogrodu, gdzie nie można otworzyć okna, gdzie mieszkaniec ze wszystkich stron atakowany jest przez hałas, kurz, pył i spaliny?

pyta retorycznie mieszkanka Bełku


Pani Bogusława wielokrotnie rozmawiała z panem Gawlikiem i z panem Burmistrzem.
Jednak jak zrezygnowana nam mówi:

Żadnej zmiany, żadnej nadziei na zmianę

Na jej prośbę sprawą zajmują się radni: Pani Izabela Rajca i Pan Michał Toman.

W końcu doszło do wizyty pani Bogusławy na sesji RM Czerwiona Leszczyny, na której oświadczyła, że jedyne co może w tej chwili zrobić, to wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko Gminie o odszkodowanie za utratę wartości jej domu, o zadośćuczynienie za krzywdy, których doznała samotnie borykając się z problemem nielegalnej działalności, prowadzonej przez Pana Gawlika za zgodą i wiedzą urzędu. Pisaliśmy o tym tutaj.

Inni mieszkańcy z podobnym problemem

Jak się dowiedzieliśmy, w niedalekim sąsiedztwie działa podobna firma „Szostak”. Jak twierdzą mieszkańcy tego terenu firma ta także działa nie do końca legalnie, gdyż ingeruje w Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Odbyły się w tej sprawie rozmowy na komisji.

Jak myślicie, czy po złożonych na sesji deklaracjach, urząd w końcu coś zrobi?

Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?

Rekultywacja hałd – czyli co poszło nie tak?

numery telefonu Previous post Policyjne numery telefonów przestaną działać
dzień dziecka Next post Dzień Dziecka z Gminnym Centrum Kultury w Nędzy. Fotorelacja