Ciężki sprzęt w Lesie Łabędzim
Od jakiegoś czasu Las Łabędzki zmienia swoje oblicze. Niepokoi to wielu mieszkańców, którzy korzystali z dobrodziejstw lasu. Co tak naprawdę dzieje się na tym obszarze?
Co takiego dzieje się w Lesie Łabędzkim?
Piękno i urok łabędzkiego środowiska naturalnego bezpowrotnie minęło, a mieszkańcy Gliwic zastanawiają się, co takiego dzieje się w Lesie Łabędzkim. Od blisko dwóch lat trwa wycinka drzew. Mieszkańców gliwickiej dzielnicy niepokoi krajobraz, który przyszło im oglądać podczas niedzielnych spacerów wydeptanymi od lat ścieżkami. Błogość i odprężenie uleciały, a ich miejsce zastąpił hałas, smród spalin, i widok mrożący krew w żyłach. Potężne połacie zrębu. Ponieważ gliwickie Łabędy promienieją spokojem, harmonią i oczywiście urokiem pięknych lasów, w obecnej sytuacji wydaje się, że to, co piękne dobiegło końca. Natura przeżywa prawdziwe spustoszenie. Na naszych oczach zarzyna się kawał przyrody.
Pobojowisko jak po wojnie.
Ciężki sprzęt karczuje nie tylko drzewa i krzewy, ale powoduje istotnie poważny uszczerbek w czystości gleby łabędzkiego lasu. Wydeptane ścieżki zamieniają się w wyżłobione głębokim bieżnikiem koparek, traktorów i ciężarówek, grząskie i bagniste torfowisko. Gdzieniegdzie widać kałuże benzyny i wyciekłego oleju.
Najbardziej bezbronni mieszkańcy lasu – dzikie zwierzęta – tracą i tak już niewielką przestrzeń do koegzystencji oraz w miarę normalnego żeru. Zające, sarny i dziki z każdym rokiem tracą na liczebności, a przyczyn takiego stanu rzeczy trudno nie doszukiwać się w bezpardonowym zaborze flory i fauny.
Czy coś w tej sprawie zrobiono?
Okazuje się, że tak.
26 lutego br. Rada Dzielnicy Łabęd skierowała oficjalne pismo do Wydziału Środowiska:
„W związku z licznymi interwencjami i pytaniami mieszkańców, uprzejmie prosimy o wystąpienie w imieniu Prezydenta Miasta Gliwice do Lasów Państwowych z zapytaniem o powody i zakres prowadzonej na szeroką skalę wycinki drzew w lesie łabędzkim. Prosimy też zapytać, czy teren wycinki, rozjeżdżony i zanieczyszczony dla środowiska naturalnego substancjami przez pracujący tam ciężki sprzęt, zostanie uporządkowany, a dukty leśne, z których bardzo często korzystali mieszkańcy Łabęd, będą mogły nadal być używane”.
Do chwili obecnej brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony Wydziału Środowiska.
Czy coś w ogóle wiadomo?
Wiadomo, że za wycinkę lasu Łabędzkiego odpowiedzialne jest Nadleśnictwo Brynek. Nadleśnictwo twierdzi, iż Las Łabędzki jest lasem gospodarczym, a prowadzona wycinka dotyczy drzew, które osiągnęły wiek zrębowy. Ścięte drzewa zostaną przetworzone na papier, meble itd., a w ich miejsce Nadleśnictwo posadzi sadzonki nowych drzew.
Co teraz?
Lasy Państwowe na posadzenie nowych drzew mają 5 lat. Ponadto, okres ten może wydłużyć się o kolejne 2 – 3 lata, (tak, aby owady, np. szeliniak sosnowy nie podjadały młodych sadzonek drzew). W związku, z czym wydaje się wręcz niemożliwym podziwianie lasu łabędzkiego takim, jakim był sprzed wycinki.
Koniec końców, musimy uzbroić się w cierpliwość, ale przede wszystkim uzmysłowić sobie, że przyszło nam żyć w trudnych czasach. W czasach, w których rządzi pieniądz. A miasto – jak to miasto – kawałek po kawałku zabiera nam, to co najcenniejsze – piękno naturalnego środowiska.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Masz temat, który cię ciekawi i chcesz o nim napisać? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?