W Rybniku szukano topielca
Wczoraj strażacy otrzymali zgłoszenie, że ktoś wzywał pomocy w okolicach zbiornika Kielowiec. Przeszukano teren, jednak nic nie znaleziono.
Rybniccy strażacy otrzymali zgłoszenie, że ktoś wzywa pomocy w okolicach zbiornika Kielowiec. Wysłano strażaków, nurków, policję oraz psa tropiącego. Jednak nikogo nie znaleziono.
Jak informuje dyżurny ze straży pożarnej w Rybniku:
Mieliśmy niejednoznaczne zgłoszenie, że ktoś słyszał wzywanie pomocy w okolicach zbiornika Kielowiec, w okolicy ulicy Składowej. Byliśmy tam na miejscu razem z grupą nurków i policją.
Nikt ze świadków nie potwierdził jednoznacznie, by ktoś wzywał pomocy z wody. Chociaż ich zeznania są różne. Ktoś widział osobę wychodzącą z wody, która się ubrała i udała w kierunku zabudowań.
Po dwóch godzinach działania przejęła policja, która ok godz. 19:20 również zaprzestała poszukiwań. Pies tropiący nie wyczuł żadnych tropów. Sprawdzono zbiornik pieszo, w pontonie i w wodzie. Wszystko wskazuje na fałszywy alarm.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować?