„Dopalaczowy” gang, działający w Rybniku, stanął przed sądem
Gliwicka prokuratura oskarżyła 31 osób o udział w grupie przestępczej, handlującej dopalaczami. Policja wpadła na ich trop w Rybniku, gdy jeden z „klientów” trafił do szpitala.
Dopalacze zebrały spore żniwo.
Jak podaje portal rybnik.com.pl, w sierpniu 2015 roku, po zażyciu dopalaczy, zmarł 24 – letni mieszkaniec Rybnika. Dwa lata później zmarł również 31 – letni mężczyzna, z tego samego powodu. Takich smutnych finałów jest bardzo dużo.
Policja trafiła na trop grupy w 2016 roku.
W nocy z 11 na 12 lipca do szpitala trafił mężczyzna, który użył specyfiku do palenia. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach tłumaczy:
Pochodził on ze sklepu, zlokalizowanego przy ul. Gliwickiej w Rybniku, funkcjonującego jako „Sklep z upominkami”. Po jego zażyciu Marcin O. stracił przytomność. Podczas przyjęcia go do szpitala, miał ze sobą resztkę zakupionej substancji.
Analiza wykazała, że w jego składzie był syntetyczny kannabinoid. Był zakwalifikowany jako środek zastępczy w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Sanepid wkroczył do sklepu z upominkami 14 września 2016 roku, zabezpieczając szereg toksycznych substancji. Natomiast już dwa dni później do lokalu wkroczyła policja. Łącznie znaleźli 110 woreczków z dopalaczami.
Gang na szeroką skalę.
Podobne placówki działały w innych większych miastach. Wszystkie znajdowały się na głównych ulicach, w centrum miast. Odpowiedzialny za te sklepy był Mikołaj C. ,pseudonim „Donald”.
W sklepach nie było kas fiskalnych, a pieniądze przechodziły z rąk do rąk.
Są winni.
Osobom, które usłyszały zarzuty grozi 15 lat pozbawienia wolności. Część z nich przyznała się do winy. Proces odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Gliwicach, Wydział Zamiejscowy w Rybniku.
Informacje pochodzą z portalu rybnik.com.pl