Bałagan w rybnickim sanepidzie. Koniec milczenia
W serwisie YouTube pojawił się film, w którym nastolatka z Boguszowic w desperackim nagraniu mówi o tym jak bałagan w rybnickim sanepidzie wpływ na jej prawa człowieka
Dziękujemy, że jesteś z nami. Jesteśmy portalem obywatelskim. Nie finansują nas żądne samorządy. Jednak by działać i być niezależnym potrzebujemy Twojego wsparcia. Możesz nas wesprzeć poprzez serwis Patronite.
Dziękujemy za Twoje wsparcie.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?
Aleksandra Kuczera– bo tak przedstawia się nastolatka- dowiedziała się 17 kwietnia, że jej brat miał kontakt z osobą zakażoną. Był to pracownik KWK Jankowice. Po pobranym wymazie górnik otrzymał wynik pozytywny. Rodzina została poddana kwarantannie.
Jak mówi nastolatka dopiero wtedy zaczęły się problemy
Tysiące telefonów do Sanepidu- zero odzewu. Wysyłaliśmy maile.
Po interwencji zakażonego brata pracownica sanepidu była zdziwiona sytuacją. Rodzina odinstalowała nawet aplikację kwarantanna by zwrócić na siebie uwagę. Niestety do dnia nagrania nawet policja nie zjawiła się u rodziny. A powinna bywać u nich 2 razy dziennie. Na rodzinę nałożono trzecią kwarantannę.
Koronawirus w regionie [RAPORT]
Zgubiony wynik
Zakażony górnik otrzymał telefon z PSSE w Rybniku z informacją, że wynik drugiego testu został zgubiony. Rodzina od miesiąca pozostaje w izolacji, odcięta od świata zewnętrznego. Narasta frustracja.
Łatwiej dodzwonić się do Rzecznika Praw Obywatelskich w Warszawie niż do rybnickiego sanepidu
podsumowuje Ola na nagraniu
To nie jedyny przypadek
Bałagan w PSSE Rybnik, o którym mówi Aleksandra Kuczera to nie pierwszy taki incydent. Anonimowy mieszkaniec poinformował nas również o przebiegu jego kwarantanny. W jego przypadku zadzwoniono z informacją, że jego test wyszedł negatywnie. Jego zdziwienie było o tyle duże, że nie miał jeszcze pobranego wymazu. I tu znów pracownik sanepidu był zaskoczony.
Wykonano wymaz i w 14 dniu kwarantanny nasz czytelnik wykonał 1000 połączeń. Niestety nie udało mu się dodzwonić. Dzień później uzyskał informację o negatywnym wyniku. Policja jednak odwiedziała go jeszcze przez dwa kolejne dni wiedząc, że dzwonił do niego sanepid. Policja stwierdziła, ze nie ma informacji o odwołaniu kwarantanny.
Wątpliwa jakość walki z wirusem
Chyba nie tylko nas ogarnia zwątpienie w działania służb w walce z wirusem. Bałagan w rybnickim sanepidzie nie daje nam poczucia zaufania do instytucji, które mają walczyć z epidemią. DO wszystkiego możemy dodać fakt, że liczby zakażonych które podaje sanepid, wojewoda i ministerstwo zdrowia często są rozbieżne. Gdy w samym rybnickim sanepidzie podano liczbę 111 zakażonych to Ministerstwo podało 99 w skali całego województwa
Ile osób tak naprawdę jest zakażonych? Ile osób ma nie swoje wyniki? Ilu jeszcze jest nieprzebadanych? Co dzieje się z chorymi?
Odpowiedzi na te pytania chyba długo pozostaną w naszych głowach.
Byłeś świadkiem jakiegoś wydarzenia? Chciałbyś nas o czymś poinformować? Chcesz pochwalić się swoimi działaniami?